04.04.2022, 09:23
Zwycięstwo Maxa Verstappena i fenomenalne emocje podczas wyścigu o GP Arabii Saudyjskiej!
Po niezwykłym sezonie 2021 z całą pewnością F1 naprawdę mocno zyskała na popularności. Rywalizacja pomiędzy Maxem a Lewisem Hamiltonem budziła bardzo duże emocje wśród sympatyków F1. Bez najmniejszych wątpliwości finałowe okrążenie wyścigu o GP Abu Dhabi było niespotykane i Ci dwaj kierowcy będą je rozpamiętywać przez wiele lat po zakończeniu profesjonalnej kariery. W dalszym ciągu dziennikarze sportowi zastanawiają się nad tym, czy to co zdarzyło się na ostatnim okrążeniu wyścigu w Abu Dhabi było w stu procentach dopuszczalne. I właśnie dzięki temu domysły nad tym, czy tytuł mistrzowski Formuły 1 dla Verstappena był w pełni zasłużony można było ukrócić. Młody Holender mógł na spokojnie uczcić wygraną z Hamiltonem i uszykować się do obrony tytułu mistrza F1.
Wszyscy fani królowej motosportu mają świadomość, że jeśli chodzi o bolidy to sezon 2022 będzie czasem niesamowitych transformacji. Zbiór zasad dotyczący projektowania wyścigowego samochodu znacząco zmodyfikowany został i dlatego też musimy się zmierzyć z techniczną rewolucją w F1. W generalnej klasyfikacji wystąpiły konkretne roszady i widać to doskonale na starcie tego sezonu. Można było zauważyć już w trakcie przedsezonowych testów w Katalonii, iż znacznie mocniejsze będzie Scuderia Ferrari. I w rzeczywistości tak właśnie było, gdyż podczas wyścigu w Bahrajnie zawodnicy z zespołu z Włoch zajęli 2 pierwsze stopnie na podium. Podobnie miało to wyglądać podczas rywalizacji o Grand Prix Arabii, jednakże pomiędzy zawodników Ferrari wjechał obecny mistrz świata Formuły 1. Mistrz F1 z minionego sezonu był zdeterminowany, aby zgarnąć swoje premierowe oczka w w roku 2022. Starał się utrzymywać za samochodem Monakijczyka cały wyścig, jednakże na ostatnich okrążeniach podjął decyzję o ataku. Finalnie to aktualny mistrz świata wygrał wyścig w Arabii, ponieważ finalnie jego atak był skuteczny. Do rywalizacji o tytuł mistrzowski kierowców oraz drużyn w ten sposób dołączył Red Bull Racing.
Zostaw komentarz
Brak kometarzy